Martyna & Kamil | Reportaż ślubny
Czerwiec był zdecydowanie miesiącem bardzo pięknych i pogodnych ślubów. I tak właśnie było w przypadku reportażu ślubnego Martyny i Kamila. Pierwsze miejsce, w które się udałem tego dnia, był to dom Pana Młodego. Kiedy przyjechałem na miejsce, Kamil oraz jego Świadek byli zajęci przygotowaniami do wyjazdu do Martyny. Niedługo później Pan Młody był już gotowy, więc ruszyliśmy prosto do domu Panny Młodej. Oczywiście podczas drogi do Martyny nie zabrakło tradycyjnych bramek weselnych. Myślę, że można śmiało powiedzieć, że bramki to jeden z najbardziej znanych obyczajów związanych z weselem. Możecie się dziwić lub nie, ale ja już nie pamiętam reportażu ślubnego, na którym było ich tak dużo. Dzielny Świadek świetnie sobie radził z negocjacjami, więc w końcu udało się dostać do domu Martyny.
Kiedy przybyli goście się witali, udaliśmy się na przygotowania ślubne Panny Młodej, czyli zakładanie i wiązanie sukni ślubnej, zapinanie kolczyków, wkładanie butów itp., a wszystko z pomocą troskliwej Świadkowej. Następnie wzruszeni rodzice Państwa Młodych udzielili swoim dzieciom błogosławieństwa i tuż po nim, wszyscy udali się w kierunku Kościoła, na ceremonię ślubną.
Sakramentalne „tak” Martyna i Kamil powiedzieli sobie w Parafii p.w. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wodyniach. Po zakończeniu mszy, goście weselni zebrani pod kościołem, składali Młodej Parze życzenia. Ceremonię zaślubin umilały dźwięki skrzypiec oraz gitary.
Spod Parafii wszyscy pojechaliśmy na przyjęcie weselne, które odbyło się w Sali Weselnej w Starych Kobiałkach.
Zanim jednak rozpoczęła się zabawa, na miejscu Martyna i Kamil zostali przywitani chlebem i solą, i niedługo później już jako mąż i żona – zatańczyli swój pierwszy taniec.
Goście podczas przyjęcia weselnego bawili się znakomicie! Nie brakowało wspólnych zabaw, tańców, pysznego jedzenia i oczywiście weselnej wódki, którą Państwo Młodzi swoim gościom osłodzili. Około północy rozpoczęły się oczepiny, na których ochotnicy musieli się zmierzyć z różnymi zadaniami, które przygotował dla nich Wodzirej, a niedługo po oczepinach, na salę weselną uroczyście wjechał tort, którym nowożeńcy częstowali swoich gości.
Z Martyną i Kamilem miałem okazję spotkać się ponownie, tym razem podczas poślubnej sesji plenerowej, której efekty zobaczycie już niedługo.
A tymczasem zapraszam do oglądania historii ślubnej powstałej ze zdjęć z reportażu ślubnego Martyny i Kamila 🙂
Reportaż ślubny Martyny i Kamila.
Dziękuję za dotrwanie do końca! 🙂
Jeśli zdjęcia się spodobały – będzie mi miło jeśli napiszesz komentarz, zostawisz polubienie lub po prostu udostępnisz ten wpis znajomym 🙂
2 komentarze “Martyna & Kamil | Reportaż ślubny”
Przepiękny reportaż, gratulacje 🙂
Dziękuję za miłe słowa. To bardzo motywujące do dalszego uaktualniania tego “bloga” 😉